Moja krótka historia…
Kto mnie już zna, wie, że jestem osobą spokojną, cierpliwą i lubiącą konkrety, żadne „lelum polelum”. Nawiązywanie bliższych relacji z ludźmi zawsze sprawiało mi pewien dyskomfort. W towarzystwie nigdy nie lubiłem rozmawiać, tak naprawdę o byle czym, najbardziej komfortowe było dla mnie wtrącenie się do rozmowy w momencie, kiedy byłem czegoś pewien lub też byłem „specjalistą” w temacie obecnie poruszanym. Już od kilku lat nie oglądam telewizji, a jeśli mam już cokolwiek obejrzeć, to są to materiały video na YouTube, osób, które wnoszą realną wartość do mojego życia, np. biznesowe materiały video, sfera duchowa, zdrowotna i oczywiście sfera związana z moim hobby, jakim jest motoryzacja i majsterkowanie w wolnych chwilach. Od połowy 2020 roku, tego czasu na tzw. Hobby mam troszkę mniej, a już Wam mówię dlaczego 😉
Jak to się zaczęło…
Nie wiem jak Ty, ale ja żyłem z dnia na dzień, a w głowie myśl „jestem nieśmiertelny”… aż do maja 2020 roku, kiedy odwiedził nas, nasz znajomy. Podczas rozmowy, która miała na celu przeanalizowanie indywidualnych potrzeb naszej rodziny, mój światopogląd rozbił się na tysiące kawałeczków. Pierwszy raz, ktoś w tematach finansów rodzinnych, tak z nami rozmawiał. Poruszaliśmy aspekty naszych przyszłych emerytur, zabezpieczenie siebie nawzajem gdyby, scenariusz nagły któremuś z nas miał się przydarzyć oraz coś czego nie planujemy, a też może mieć miejsce w każdej chwili np. utrata pracy, poważna choroba, inwalidztwo i ostatni, który przydarzy się na pewno, ale nie wiemy kiedy, śmierć. A u nas aktualnie duży kredyt, zobowiązania miesięczne i marzenia do zrealizowania…
Dobrem powinno się dzielić…
Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny. Ta przypadkowa sytuacja spowodowała, że sam postanowiłem wyjść ze swojej strefy komfortu, aby zacząć pomagać nieświadomym, jak ja, jeszcze kilka miesięcy temu osobom. Te kilka miesięcy spowodowało, że wpadłem w wir szkoleń, chęć zdobywania informacji, aby stać się specjalistą z misją. Rozmowy, które dla mnie kiedyś były mało komfortowe, obecnie to wielka radość, bo wiem, że daję wartość i pomoc innym. Jak sam od nich słyszę, że jeszcze nikt nigdy w ten sposób z nimi nie rozmawiał, a wieczorem dostaję sms z podziękowaniem, że u nich byłem. I właśnie dlatego powstał ten projekt badzswiadomy.pl.
Zostaw swój adres e-mail, a będziesz na bieżąco informowany/a o nowych artykułach. Do zobaczenia.
Jako Doradca Sukcesyjny doradzam i pomagam rodzinom oraz firmom, profesjonalnie przeprowadzić skuteczną sukcesję.